Japońskie mieszkania, mimo że ciasne, są bardzo dobrze przemyślane i zawierają sporo przydatnych rozwiązań.
Mieszkam w małym apartamentowcu, zawierającym sześć mieszkań. Trzy na parterze i trzy na piętrze.
Zaraz za drzwiami wejściowymi jest obowiązkowy przedsionek. W domach jednorodzinnych jest większy, w małych mieszkaniach mniejszy, ale zawsze jest. Jego podłoga jest obniżona, choć może to raczej reszta mieszkania jest podniesiona. W domach jednorodzinnych ta różnica poziomów jest większa, nawet do kilkudziesięciu centymetrów. Przedsionek służy do zdejmowania butów. W Japonii buty nie mają wstępu do środka mieszkania, co bardzo ułatwia utrzymanie czystości. Owszem, bywa to kłopotliwe, kiedy już po założeniu butów człowiek sobie przypomni, że nie zamknął okna na balkonie, albo zostawił komórkę na stole w kuchni. A buty są trampkami wiązanymi nad kostką i nie da się ich zdjąć bez rozwiązania i poluzowania sznurówek. Ale czystość jest fajna i potrzebna, bo krzesła są rzadkim meblem w japońskich mieszkaniach i na ogół siedzi się na podłodze. Ewentualnie na kanapie, ale podłoga daje większe możliwości i, przynajmniej według mnie, jest zdecydowanie wygodniejsza.
Obniżona podłoga przedsionka utrudnia przedostawanie się kurzu i piasku, których w Japonii i tak w zasadzie prawie nie ma, do wnętrza mieszkania. Genialne rozwiązanie, którego mi mocno brakowało w mieszkaniu w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz