sobota, 29 kwietnia 2017

Złoty Tydzień, czyli wielka japońska majówka


Rozpoczął się tzw. Golden Week, złoty tydzień, w którym nagromadzenie świąt państwowych pozwala relatywnie niskim kosztem mieć tydzień wolnego.
3 maja jest w Japonii Dniem Rocznicy Konstytucji. Oczywiśnie nie chodzi tu o polską Konstytucję 3 Maja, tylko o japońską konstytucję z 1947 roku, ciekawym zbiegiem okoliczności ogłoszoną również 3 maja.

Kolejnym świętem państwowym jest 5 maja, Dzień Dziecka. Od dawnych czasów w ten dzień obchodzono "święto chłopców", podczas którego modlono się o zdrowie i pomyślność swoich potomków rodzaju męskiego. Przy domach do dzisiaj wywiesza się flagi w kształcie karpia, która to ryba jest symbolem siły i wytrwałości. Choć obecnie karpie w Japonii kojarzą się głównie z rybami dostojnie i leniwie pływającymi sobie w różnych stawach, jest to ryba, która na dziko pływa w górę strumienia, co wymaga sporo siły i  uporu. Najsilniejsze osobniki wspinają się wodami wodospadu i stają smokami. Tak przynajmniej twierdzili starożytni Chińczycy. A oni znali się na takich rzeczach.


Wracając do dnia chłopca, dziewczynki mają podobne święto 3 marca, z lalkami zamiast karpia. Po wojnie ustalono, że 5 maja będzie dniem wolnym od pracy i nazwano go ogólnie "Dniem Dziecka". Było to celowe posunięcie, ponieważ powojenne prawo japońskie zakłada, że dzień pomiędzy dwoma świętami też jest wolny od pracy, jako tzw. "Dzień Odpoczynku Obywateli". Zatem 4 maja był takim dniem dopóki kilka lat temu nie przeniesiono na niego Dnia Zieleni, świętowanego wcześniej 29 kwietnia (o tym za chwilę). W ten sposób mamy 3 dni wolne pod rząd. Wystarczy dobrać trochę urlopu i już można gdzieś jechać na dłużej. Co też Japończycy tłumnie robią. Bardzo tłumnie. Wielu wyjeżdża za granicę, głównie do Europy, na Hawaje, Guam czy Bali. Ale pociągi i atrakcje turystyczne w Japonii również pękają w szwach, a korki na autostradach przybierają absurdalne rozmiary. Wiele firm daje wolne też 1 maja, choć w Japonii święto pracy, Dzień Wdzięczności za Ciężką Pracę, jest obchodzony w listopadzie.
Określenie Golden Week pojawiło się pierwotnie w przemyśle filmowym w latach 50., ponieważ mający wolne Japończycy zaczęli tłumnie chodzić do kin i w tym okresie zyski z biletów były najwyższe w roku. Ale potem przyjęło się w całym kraju, choć od jakiegoś czasu japońska krajowa stacja telewizyjna NHK ma przykaz nieużywania tego terminu, ponieważ jest obcojęzyczny i w dodatku nie zawsze jest to dokładnie tydzień, a zamiast tego musi używać określenia "długie wolne".

Wracając do 29 kwietnia, przez większość XX wieku ten dzień był Dniem Urodzin Cesarza. Jednak kiedy panujący w latach 1926-89 cesarz Hirohito umarł, coś trzeba było z tym zrobić. Nowy cesarz urodziny obchodzi 23 grudnia. Ale przecież nikt nie chciał iść do pracy 29 kwietnia, po tylu latach niechodzenia. Na szczęście pamiętano, że cesarz, poza militarystycznymi zapędami i rozpętaniem w latach 30. długiej i okrutnej wojny z Chinami, a potem na Pacyfiku, bardzo lubił rośliny. Zatem 29 kwienia stał się Dniem Zieleni i pozostał narodowym świętem. Później, już w XXI wieku, przemianowano go na Dzień Showa, od pośmiernego imienia wspomnianego cesarza. Oficjalnie jest to "dzień zadumy nad burzliwym okresem w dziejach kraju i jego przyszłością". A Dzień Zieleni przeniesiono na 4 maja, który wreszcie przestał być bezimiennym Dniem Odpoczynku Obywateli.

czwartek, 6 kwietnia 2017

Piknik pod wiszącym kwiatem, czyli jak i dlaczego Japończycy kochają wiśnie


Wiosna w Japonii zdominowana jest przez kwitnące wiśnie. Można wręcz mówić o zbiorowej, narodowej histerii.
Ulubioną wiosenną rozrywką Japończyków są pikniki pod kwitnącymi drzewami wiśni, które rosną w wielu miejscach; nad rzekami, w parkach, przy zamkach i świątyniach. W Japonii nie ma zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych, więc takie pikniki są suto zakrapiane piwem i innymi trunkami. Termin kwitnienia w poszczególnych regionach zapowiadany jest w telewizji i wyczekiwany z ogromną niecieprliwością.


W tym roku zima była dość ciepła, przez co, przynajmniej w prefekturze Aichi, w której mieszkam, wiśnie zakwitły później niż zwykle, bo dopiero na początku kwietnia. Doprowadziło to dość absurdalnych sytuacji w drugiej połowie marca, takich jak ludzie piknikujący pod jeszcze gołymi badylami, czasem w deszczu. Nawet telewizja uznała za stosowne pokazać to zjawisko. Marzec jest dość pracowitym miesiącem w Japonii ze względu na koniec roku fiskalnego. W weekendy w parkach jest mnóstwo ludzi, więc jeśli ktoś chce na spokojnie popiknikować pod kwitnącymi wiśniami, musi wziąć urlop. Ze sporym wyprzedzeniem. No i nadchodzi ten upragniony dzień, a tu psikus. Na gałązkach ledwie pączki, niebo szare i na dodatek kapie z niego jakaś woda. Ale co poradzić? Na dzisiaj był od dawna zaplanowany piknik, to będzie piknik. Na klasycznej niebieskiej ceracie.

Przy okazji, japońska odmiana wiśni jest drzewem tylko ozdobnym, a jej owoce, składające się z pestki i skóry, nie nadają się do jedzenia. Zresztą nawet polskie wisienki nie cieszyłyby się tu popularnością, bo ich intensywny, cierpko-kwaśny smak należy do tych, których Japończycy absolutnie nie tolerują.


Dlaczego akurat wiśnię Japończycy tak sobie upodobali? Jest wiele powodów. Kwiat wiśni, o pięciu identycznych płatkach, jest bardzo harmonijny i piękny w swojej prostocie. Poza tym, wiśnia kwitnie zanim na drzewie pojawią się liście. Obsypana bladoróżowymi kwiatami robi duże wrażenie estetyczne.
Jest jeszcze jedna, bardzo ważna przyczyna. Wiśnia kwitnie bardzo krótko. Około tygodnia. A potem płatki opadają, zanim zwiędną, zachowując swoje piękno. Ta właśnie cecha spowodowała, że kwiat wiśni stał się symbolem przemijania i ulotności życia, kwestii ogromnie ważnych w japońskiej estetyce. I jednocześnie wzorem do naśladowania, szczególnie dla "kwiatu" społeczeństwa, czyli samurajów. "Pięknie żyć i pięknie umrzeć" było mottem wielu pokoleń wojowników. Stąd powiedzenie "wśród kwiatów - wiśnia, wśród ludzi - samuraj". Wojownik nie "ginął" w boju. On "opadał", mówiono, używając tego samego słowa, którym określa się opadanie płatków kwiatów.

W obecnym, zdominowanym przez poczucie pokoju i nastawionym na konsumpcjonizm japońskim społeczeństwie nikt oczywiście nie marzy o "pięknej śmierci" w boju, ale symbolika wiśni i związany z nią sentyment jest wpisany na stałe w DNA Japończyków.